Hormony -klucz do wielkich mięśni

miesnie-Hormony w naszym organizmie pełnią rolę posłańców, łączących różne części ciała i przekazując im odpowiednie impulsy – prawie jak moja matka, kiedy wychodząc rano do pracy zostawiała mi karteczki z wiadomościami. Hormony decydują także o tym, czy mięśnie mają się rozwijać, czy kurczyć, budzić do życia albo się skończyć. W ciele człowieka wyróżnić można 3 przykłady hormonów kontrolujących wzrost mięśni: insulina, IGF – 1 i tlenek azotu.
IGF-1: Ekstremum anaboliczne. IGF-1, czyli insulinopodobny czynnik wzrostu uważany jest przez wielu za jeden z najbardziej anabolicznych hormonów, nie bez powodu. IGF-1 jest odpowiedzialny nie tylko za podział i przerost miofibryli, ale też jako jeden z niewielu hormonów może przyczyniać się do zwiększenia liczby jąder we włókienkach, a przez to wspomagać proces rozwijania masy mięśniowej.
Badania wskazują, że używanie pewnych suplementów może wzmagać działanie IGF-1. Chociaż osobiście nie znam żadnego, który stymulowałby receptory IGF-1, to kilka suplementów ma działanie podobne do IGF-1 (przynajmniej w teorii). Rozumiem przez to, że IGF-1 pobudzając swoje receptory, wywołuje syntezę i wzrost tkanek białkowych w organizmie. Jednak aby doszło do wzrostu, potrzeba wielu czynników. Istnieje kilka struktur, nazywanych „drugorzędnymi posłańcami”, które potrafią wywołać taki sam skutek, jak IGF-1. Poprzez podawanie sobie substancji, które mogą naśladować lub wzmacniać akcję „drugorzędnych posłańców” można potencjalnie wzmocnić sygnał dla mięśni do wzrostu.
D-mio-inozytol i D-pinitol uważane są za bardzo obiecujące substancje, które mogą wspomagać zdolności IGF-1 do stymulowania wzrostu mięśni. Zarowno D-mio-inozytol jak i D-pinitol mają prawdopodobnie duże znaczenie w procesie pobierania aminokwasów przez mięśnie przy przyspieszaniu syntezy nowych białek w tkance mięśniowej, a nawet przy produkcji hormonów sterydowych.

To, co teraz powiem, mówiłem już wcześniej i powtórzę jeszcze raz: kluczem do uzyskania odpowiednich przyrostów masy mięśni jest zgrać ze sobą wspaniałe źródło białek, jakim jest pszenica, ze składnikami wpływającymi na podniesienie poziomu tlenku azotu w ciele. W ten sposób na pewno dostarczysz odpowiednią ilość aminokwasów do mięśni. Efekty te możesz powiększyć do prawie fantastycznych, jeżeli uda ci się zwiększyć poziomy insuliny, IGF-1 i tlenku azotu, i powiązać ten wzrost z utrzymywaniem diety bezcukrowej. Tlenek azotu sam w sobie wywiera wpływ na przyspieszenie wytwarzania insuliny, a z kolei spożywanie białek z pszenicy może wspomagać produkcję samego tlenku. Tu powstaje pytanie: czy można zrobić coś w kierunku zwiększenia produkcji insuliny.