Podróż bez dziecka – problem

dziecko-lozeczkoPodróż we łzach
Mamy półroczną córeczkę. Wybieramy się na 4 dni do Paryża. Mąż uważa, że powinniśmy wyjechać sami, a ja nie wyobrażam sobie, żeby zostawić dziecko. Co robić?
Takie rozstanie będzie dla pani i dziecka pewnym stresem, lecz niesie też korzyści. Wróci pani stęskniona, ale odprężona, a dziecko potrzebuje mamy w dobrej formie. Ważne jest to, czy w pełni ufa pani osobie, która miałaby zająć się pociechą i czy karmi pani jeszcze piersią (wtedy rozstanie będzie trudniejsze – również dla dziecka). Jeśli zdecyduje się pani jechać, warto się do tego przygotować. Niech osoba, która ma zostać z maluchem na ten czas, częściej z nim teraz przebywa, usypia go wieczorem itd. Zorientuje się pani, jak sobie radzą i wtedy podejmie ostateczną decyzję.

Telewizyjny kompromis
Kiedy mąż opiekuje się naszą 5-miesięczną córką, często ogląda wtedy telewizję. Czy to może zaszkodzić dziecku?
Nie, pod warunkiem, że córeczka „nie ogląda” telewizji razem z tatą. Emitowane promienie i ciągły hałas z odbiornika są szkodliwe dla wzroku i systemu nerwowego niemowlęcia – proszę powiedzieć o tym mężowi. Można spróbować pójść na kompromis: 2 godziny telewizji (najlepiej, gdy córeczka śpi) i kilka godzin ciszy dla małej. I, oczywiście, duże lody dla taty, jeśli zgodzi się na taki plan.