Moje zainteresowanie tematem rozciągania i ujędrniania mięśni pleców ma swoje źródło w bólu, jakiego kiedyś doznawałem. Na początku traktowałem go jako normalny objaw procesu starzenia – w końcu mam już ponad 40 lat. Potem jednak zacząłem walczyć, szukać informacji i rozwiązań; sięgałem zarówno po publikacje popularne, jak i bardzo specjalistyczne. Wiem, że wiedza, która obecnie posiadam nie jest może bardzo głęboka, ale myślę, że się wam dobrze przysłuży – a dokładnie waszym zdrowym plecom.
Pozwólcie, że zacznę od pytania – co czujecie każdego ranka, gdy wstajecie z łóżka? Jeżeli zaliczacie się tak, jak ta, do naturalnych kulturystów około czterdziestki, aktywnie dbających o swoje ciało, będzie to dolna część pleców. Oczywiście, natura każe nam w tym momencie przeciągnąć się, najpierw pochylić w przód, a potem wolnym ruchem odwieść głowę i barki do tyłu, i wypiąć klatkę. Niestety, nie likwiduje to sztywności tej części umięśnienia – i w efekcie przez cały dzień funkcjonujemy z nią, do czego się po prostu przyzwyczailiśmy Jeszcze niedawno wygięte plecy i pochylona postura wskazywały na to, że widzimy kogoś starszego – dzisiaj człowiek tak wyglądający może mieć 73, 53 i 33 lata.
Sztywne, nie rozciągane mięśnie są znacznie mniej użyteczne, ograniczają ruchy, a nie rozciągane, nie pobudzane do pracy przez dłuższy okres czasu, zaczynają boleć. Poza tym wpływają na usztywnianie stawów oraz połączeń kostnych, co przekłada się na problemy z utrzymaniem właściwej postawy. Pewne grupy mięśniowe mogą w ten sposób na dłuższą metę tracić większość tworzącej je masy mięśniowej, inne z kolei są nieustannie zbyt mocno obciążane, nadużywane.
Ból mięśni i stawów przekłada się na poziom naszego życia. Z wolna ogranicza aktywność fizyczną, co w konsekwencji daje słabsze mięśnie i postępujące problemy z kręgosłupem. Zwyrodniałe kręgi, wypadające dyski, słabe wiązania – tak może wyglądać życie mało aktywnej osoby po przekroczeniu 50 roku życia. Najgorsze, że problem ten z czasem coraz bardziej się pogłębia.
Umięśnienie lędźwiowej części kręgosłupa jest połączone z miednicą i tworzy punkt, na którym spoczywa cały ciężar tułowia i który odpowiada za jego ruchy Przez to, że działają nań bardzo duże siły, jest to także punkt bardzo narażony na urazy i ból. Stąd widać, że tylko dbanie o stan tej części umięśnienia może pozwolić zachować sprawność fizyczną
i w pełni sprawne, funkcjonujące bez zastrzeżeń plecy. Czy dacie wiarę w to, że około 80% wywołujących bóle pleców schorzeń ma swoje źródło w braku dbałości o umięśnienie tej części ciała?