Brazylijczycy liczyli, że alkohol będzie sposobem na pokonanie kryzysu naftowego, który dał się we znaki w 1973 roku. Etanol nadaje się do produkcji ciekłego paliwa, które – mimo że nie jest tak efektywne z jednostki masy, jak paliwa naftowe – może być wykorzystywane do napędzania pojazdów. Obecnie w Brazylii ponad milion samochodów zasilanych jest paliwem etanolowym, a drugie tyle jeździ na mieszance etanolu i benzyny, zmieszanych w stosunku 20%/80%. W latach osiemdziesiątych wydawało się, że wszystkie samochody w Brazylii będą zasilane etanolem. Jednak ceny ropy naftowej spadły i znowu benzyna stała się paliwem bardziej ekonomicznym. Niemniej jednak w latach osiemdziesiątych etanol zaoszczędził Brazylii 20 miliardów dolarów i przyczynił się do powstania ponad miliona nowych miejsc pracy.
Brazylijczycy przekształcają nadmiar melasy w etanol już od lat dwudziestych. Następnie dodawano go do benzyny (nie więcej niż 5%). Podobne praktyki stosowano w wielu innych krajach, uważając, że dodatek etanolu przyczynia się do czystszego spalania benzyny. Wynikało to jednak nie z troski o środowisko naturalne, ile z chęci zaoszczędzenia silnika. Brazylia dysponowała nadwyżkami melasy, produktu ubocznego przemysłu cukrowniczego, którą bardzo łatwo zamienić w etanol. Do 1987 roku kraj ten produkował 25 milionów ton trzciny cukrowej, z czego 7 milionów ton przeznaczano do celów spożywczych. Z reszty powstawało 12 miliardów litrów etanolu. Ilość ta wystarczyła, by zmniejszyć import ropy naftowej o jedną czwartą.
Jednocześnie dokonano olbrzymiego postępu w produkcji i przetwórstwie trzciny cukrowej. Co roku pod uprawy przeznaczano coraz więcej ziemi, tak że powierzchnia pól trzciny przekroczyła 4 miliony ha (8% brazylijskich ziem uprawnych). Jednocześnie wydajność upraw wzrosła o prawie 20%, z 65 ton do 77 ton z hektara. Ilość etanolu uzyskiwanego z hektara pola trzcinowego wzrosła o około 40%, z 2700 litrów do 3700 litrów na hektar. Taki wzrost był możliwy dzięki poprawie metod przetwarzania trzciny cukrowej w alkohol i usprawnieniu procesów destylacji.
Do roku 1988 Brazylia produkowała nie tylko 12 miliardów litrów etanolu, ale również uzyskiwała energię elektryczną ze spalania pozostałości trzciny cukrowej, zwanych bagassą. Pozostałości te stosowano głównie jako źródło ciepła w destylarniach, jednak nadmiar można było wykorzystać do wytwarzania elektryczności. Zastosowanie etanolu jako paliwa radykalnie poprawiło jakość powietrza w Sao Paulo (15 milionów mieszkańców), które już nie doświadcza takiego smogu jak Meksyk – miasto podobnej wielkości (17 milionów mieszkańców), gdzie samochody spalają wyłącznie benzynę.
Inną niespodziewaną korzyścią płynącą z gospodarki opartej na etanolu było to, że trzcina cukrowa wymaga niewielkich ilości nawozów azotowych, około 80 kg na hektar. Mogłoby się więc wydawać, że brazylijski eksperyment jest wzorcową historią ekologicznego sukcesu. Niestety, historia ta nie ma nic wspólnego z sukcesem ekonomicznym. Etanol jako paliwo miał uzasadnienie jedynie wówczas, gdy ceny ropy naftowej były wysokie. Gdy w końcu lat osiemdziesiątych ceny spadły poniżej 20 dolarów za baryłkę, rachunek zaczął się chwiać. O ile w połowie lat osiemdziesiątych w Brazylii mówiło się, że do końca tego stulecia samochody będą zasilane wyłącznie etanolem, to w 1993 roku mówiło się o powrocie do maszyn spalających benzynę.
Brazylijski przemysł chemiczny nakłaniano do wykorzystywania etanolu jako głównego surowca, z którego produkowano etylen (reakcja odwrotna do tej, jaką stosuje się, by z etylenu uzyskać etanol). Innymi substancjami produkowanymi z etanolu są aldehyd octowy, kwas octowy, eter dietylowy, octan etylu, butanol, oktanol i chlorek etylu. Dla powyższych celów Brazylijczycy wykorzystywali stosunkowo niewiele etanolu, około 400 milionów litrów. Lista ta jednak pokazuje, co można uzyskać z tego odnawialnego źródła, jeśli zajdzie potrzeba.
Nie tylko trzcina cukrowa jest obecnie źródłem etanolu dla potrzeb przemysłu. W Stanach Zjednoczonych produkuje się rocznie 3,5 miliarda litrów etanolu przez fermentację skrobi pochodzącej z nadmiaru kukurydzy. Ilość ta najprawdopodobniej wzrośnie do 7 miliardów litrów do roku 2000. Większość tego etanolu znajdzie zastosowanie jako domieszka do paliwa stosowanego w samochodach jeżdżących w miastach, gdzie występuje znaczne zanieczyszczenie powietrza.
W przyszłości, gdy zużyjemy już paliwa kopalne, możemy być uzależnieni od węglowodanów jako głównego źródła energii i substancji chemicznych. Nasze życie może być wówczas tak ściśle powiązane z produkcją alkoholu z produktów rolnych, że picie będzie się wydawało antyspołecznym marnotrawieniem najważniejszego surowca. Ale zanim to nastąpi: Na zdrowie!