Wiele firm zajmujących się odżywkami oferuje pyruvit jako produkt stworzony do pomocy w uzyskiwaniu energii i spalaniu tłuszczu. Twierdzą, że ponieważ pyruvit stymuluje komórkowe oddychanie mitochondriów (produkcję energii), przyjmowanie pyruvitu zapobiega odkładaniu się tłuszczu i zwiększa odporność ciała. To jest tylko pół prawdy. Jeżeli pyruvit i sól kwasu mlekowego współdziałają w tworzeniu energii, prowadzi to do wniosku, że uzupełnienie diety pozaustrojową solą kwasu mlekowego byłoby tak samo, jeżeli nie bardziej, korzystne niż przyjmowanie pyruvitu.
Prawdziwym mistrzem w wytrenowaniu mięśni tak, aby pracowały na najwyższych obrotach jest sól kwasu mlekowego. Teoretycznie, uzupełnianie diety solą kwasu mlekowego mogłoby dawać wszelkie korzyści, podczas gdy masa się zwiększa, tłuszcz jest spalany podnosi się poziom hormonów anabolicznych. Wydaje się więc, że uzupełnianie diety kwasem mlekowym także stanowiłoby czynnik zwiększający buforowe zdolności alkaloidów mięśniowych do tego stopnia, że ciało mogłoby lepiej manipulować własną produkcją soli kwasu mlekowego. Uzupełnianie mleczanu to również wygodny sposób na podniesienie poziomu pyruvitu bez efektów ubocznych, powodowanych przez produkty oferowane dziś na rynku, takich jak zakłócenia procesów żołądkowych czy wahania elektrolitów.
Plotki mówią, że jedna z firm produkujących odżywki stworzyła już suplement, który „kąpie” mięśnie w kwasie mlekowym, a przez to maksymalnie zwiększa potencjał atletyczny i estetyczny ciała. Zdarzały się już dziwniejsze rzeczy. Sól kwasu mlekowego jest definitywnie źródłem paliwa napędowego dla ciała i sprawdziła się jako środek do podwyższania poziomu hormonów anabolicznych. Powinniśmy wykorzystać tę informację, aby zagwarantować sobie dożywotnio młodzieńczą energię i harmonijną sylwetkę. Miejcie oczy szeroko otwarte – nadchodzi najbardziej odżywiający produkt od czasów kreatyny – sól kwasu mlekowego. To może być czarodziejski pocisk dla lepszej sylwetki.