Trudności związane z odchudzaniem

Trudnością związaną z odchudzaniem jest potraktowanie tego na serio. Ostra dwutygodniowa dieta wyczerpuje cierpliwość większości osób. Chemia odchudzania jest jednak prosta, a zrozumienie jej może pomóc w osiągnięciu sukcesu. Jeśli ktoś już zrozumie chemię kryjącą się w produktach spożywczych jako ilość energii zawartej w potrawach, za otyłość będzie mógł winić wyłącznie siebie. Dolegliwość ta dotyka coraz więcej ludzi na Zachodzie – w tej kategorii mieści się już ponad 10% populacji. Dietetycy twierdzą, że z otyłością mamy do czynienia wówczas, gdy indeks masy ciała przekracza 30.

Indeks masy ciała

Waga człowieka związana jest ze wzrostem i budową ciała, to zaś w pewnym stopniu zależy od płci. Aby uwzględnić te czynniki, wprowadzono system obliczeń zwany indeksem masy ciała, który można obliczyć dla każdej osoby niezależnie od tego, czy jest mężczyzną czy kobietą. Indeks definiuje się jako masę ciała podzieloną przez kwadrat wzrostu osobnika (wzrost wyrażony w metrach). Dla przeciętnej osoby o wzroście 1,80 m i wadze 70 kg indeks ten będzie miał wartość 70/(1,80)2, co w przybliżeniu daje 22. Jeśli Twój indeks masy ciała, Czytelniku, mieści się w przedziale 20-25, nie masz żadnych powodów do niepokoju. Indeks o wartościach 25-30 oznacza nadwagę, warto byłoby się zatem pozbyć kilku zbędnych kilogramów. Indeks powyżej 30 oznacza regularną otyłość. Należy wziąć się za intensywne odchudzanie. Indeks masy ciała o wartościach powyżej 40 oznacza bardzo poważną otyłość.

Statystycznie mężczyzna potrzebuje dziennie około 2500 kcal, a kobieta około 1900 kcal. Dokładna ilość zależy od okoliczności. Emeryt nie podejmujący żadnych większych wysiłków potrzebuje około 200 kcal mniej. Ciężko pracujący fizycznie robotnik lub sportowiec musi otrzymać dodatkowo 200 i więcej kcal. By ułatwić rozumowanie, założę, że przeciętnie człowiek, niezależnie od płci, potrzebuje dziennie 2200 kilokalorii. Inne liczby również będę podawał w zaokrągleniu.

Redukcja dziennego poboru energii do 1000 kcal zmusza organizm do uzyskania pozostałych 1200 z własnych rezerw. Organizm jednak nie wie, że się właśnie odchudzamy, więc brakujące kalorie uzyskuje z glikogenu, węglowodanu wytwarzanego jako materiał zapasowy przez wątrobę. Gdy ta rezerwa zostanie wyczerpana, zaczyna się trawienie tłuszczu. Wiele osób wyobraża sobie, że odchudzanie polega na bezpośrednim ataku na pokłady tłuszczu, i dziwi się, dlaczego efekt wyrzeczeń nie jest widoczny od razu. Wiele osób spodziewa się również, że organizm zacznie od trawienia tłuszczu odpowiedzialnego za niekorzystne wrażenia estetyczne – odkładającego się na brzuchu, biodrach i udach.

Co oznacza zrezygnowanie z 1200 kcal? Aby uzyskać taką ilość energii, należy spalić około 300 g węglowodanów. Jest to ilość równoważna zużyciu 140 g własnego tłuszczu. Dwa tygodnie na diecie 1000 kcal dziennie musi oznaczać utratę co najmniej dwóch kilogramów, zakładając, że organizm pozbywa się wyłącznie tłuszczu. W rzeczywistości nasze ciało pozbywa się dziennie około 250 g tłuszczu, węglowodanów i białek. Do tego dochodzi jeszcze utrata wody znajdującej się w „strawionych” tkankach. W przybliżeniu można powiedzieć, że utracie kilograma tłuszczu towarzyszy utrata kilograma wody. Tak więc ścisła dieta „1000 kcal”, stosowana przez dwa tygodnie, doprowadzi do utraty 0,5 kg masy ciała dziennie u mężczyzn i nieco mniej u kobiet.

W odchudzaniu nie ma niczego tajemniczego. Organizm potrzebuje energii do utrzymania odpowiedniej temperatury i aktywności. Energia ta musi pochodzić albo z pożywienia, albo z własnych rezerw. Zastosowanie się do wskazań diety „1000 kcal” musi doprowadzić do schudnięcia – praw chemii nie da się oszukać. Dietetycy kliniczni i lekarze wiedzą doskonale, że ich otyli pacjenci nie są zbyt uczciwi, kiedy twierdzą, że ściśle stosowali zalecenia opisanej diety, a mimo to nie schudli.