Przeciwutleniacze na młodość

PRZYJMOWANIE NIEWIELKICH DAWEK preparatów witaminowo-mineralnych, które zaspokajają 100 procent ich zalecanego dziennego spożycia, może wypełnić niedobory, znacząco poprawiając zdrowie. Badania pokazują jednak, że taka ilość nie jest w stanie zapewnić „optymalnej” ochrony w przypadku większości osób, zwłaszcza tych w starszym wieku. Kiedy się starzejemy, potrzebujemy silnych przeciwutleniaczy, których nie znajdziemy w wielowitaminowych preparatach. Antyoksydanty neutralizują wolne rodniki, które uszkadzają komórki i uważane są za główną przyczynę szybszego starzenia się i chorób przewlekłych. Czołowi badacze radzą zatem, żebyśmy zaczynali suplementację przeciwutleniaczami w wieku 20, 30 i 40 lat, kiedy jesteśmy młodzi i zdrowi, bo jest to najlepszy sposób na utrzymanie tego stanu.

Choroby przewlekle, takie jak nowotwory czy choroby układu krążenia, rozwijają się przez całe dziesięciolecia. Podobnie zmarszczki oraz demencja. Dlatego właśnie jeden z najwybitniejszych autorytetów w dziedzinie przeciwutleniaczy twierdzi, że żaden dorosły nie jest zbyt młody na przyjmowanie tych popularnych suplementów.

Po dekadach pracy naukowej i badań, doktor Lester Packer, specjalista z zakresu biologii molekularnej i komórkowej na Uniwersytecie Karoliny Południowej, niepokoi się, że ponad 70 procent Amerykanów umrze przedwcześnie na skutek chorób wywołanych albo nasilonych niedoborem przeciwutleniaczy w organizmie. Packer upiera się, że antyoksydanty „mogą uczynić serce silnym, umysł sprawnym, a ciało młodym aż do siedemdziesiątego, osiemdziesiątego, dziewięćdziesiątego roku życia i jeszcze dłużej. Chronią przed rakiem, zachowują jędrność i gładkość skóry, poprawiają życie erotyczne i przedłużają życie”.

Poniżej znajduje się lista 21 naukowych badań, których wyniki wyjaśniają, dlaczego potrzebujemy wyższych dawek przeciwutleniaczy, witamin oraz minerałów, jeśli chcemy odsunąć groźbę przedwczesnego starzenia się i rozwoju chorób przewlekłych.

W JAKI SPOSÓB SILNE SUPLEMENTY MOGĄ POMÓC

1.WITAMINY E I C PRZEDŁUŻAJĄ ŻYCIE
Przyjmowanie witamin E i C (w wyższych dawkach niż te występujące w preparatach wielowitaminowych) obniża ryzyko śmierci ze wszystkich przyczyn o 42 procent. U osób przyjmujących witaminę E zagrożenie zgonem z powodu choroby serca oraz nowotworu było odpowiednio o 47 i 59 procent mniejsze, donosi amerykański Narodowy Instytut Geriatryczny.

2. WITAMINA E WZMACNIA UKŁAD ODPORNOŚCIOWY
Badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Tuftsa pokazało, że przyjmowanie 200IU naturalnej witaminy E dziennie poprawiło funkcje immunologiczne u osób w wieku podeszłym. Takiego skutku nie wywołała suplementacja tylko 60 miligramami witaminy E dziennie. Lepsze funkcjonowanie układu immunologicznego zmniejsza częstotliwość infekcji i potencjalnie chroni przed chorobami nowotworowymi i serca.

3. PRZECIWUTLENIACZE ODDALAJĄ WIDMO ŚMIERCI
Wśród mężczyzn przyjmujących przez siedem lat specjalną kapsułkę z antyoksydantami odsetek zachorowań na raka i zgonów z tego powodu był odpowiednio o 31 i 37 procent mniejszy niż u badanych, którym podawano placebo (francuskie kontrolowane, podwójnie zaślepione badanie 13 tysięcy mężczyzn i kobiet w wieku 35-60 lat). Zawartość kapsułki: 6 miligramów beta-karotenu, 120 miligramów witaminy C, 90 miligramów witaminy E, 100 mikrogramów selenu i 20 miligramów cynku.

4. SELEN POPRAWIA NASTRÓJ I ODPORNOŚĆ
W podwójnie zaślepionym badaniu osób w wieku podeszłym, naukowcy z Uniwersytetu Brukselskiego ustalili, że przyjmowanie 100 mikrogramów selenu dziennie poprawiło o 79 procent niektóre elementy funkcji odpornościowych. Powód: organizm potrzebuje selenu do produkcji niezwykle ważnego enzymu przeciwutleniającego, biorącego udział w detoksykacji tłuszczów komórkowych, które inaczej obniżają odporność, sprzyjają rozwojowi nowotworów i uszkadzają tętnice. W badaniu brytyjskim stumiligramowa dzienna dawka selenu poprawiała nastrój.

5. WITAMINA C ZAPOBIEGA ZAWAŁOM
Przeprowadzone przez Uniwersytet Harvarda badanie, którym objęto 90 tysięcy pielęgniarek, pokazało, że te z nich, które przez 16 lat przyjmowały od 350 do 450 miligramów witaminy C dziennie, były o 30 procent mniej zagrożone zawałem serca lub innym „wieńcowym incydentem” niż badane niezażywające kwasu askorbinowego! Przyjmowanie mniejszych ilości witaminy w pożywieniu nie zapobiegało chorobie serca. Ten zaskakujący dowód na to, że kwas askorbinowy w suplementach zapewnia silniejszą ochronę sercu niż ten z pożywienia, stanowi „przekonujący argument” na rzecz przyjmowania preparatów witaminy C, twierdzą eksperci.

6. WITAMINA E CHRONI PRZED ZAWAŁEM
W badaniu przeprowadzonym przez brytyjski Uniwersytet Cambridge okazało się, że przyjmowana codziennie naturalna witamina E w dawkach od 400 do 800 IU aż o 77 procent zmniejszyła odsetek zawałów u chorych na serce mężczyzn. Inne badanie pokazuje, że 400 IU witaminy E znacząco zmniejsza toksyczność (utlenianie) cholesterolu LDL.

7. WITAMINA C OBNIŻA CIŚNIENIE KRWI
Przyjmowanie 500 miligramów witaminy C dziennie zmniejszyło ciśnienie tętnicze u chorych na cukrzycę II typu, pokazują wyniki badania irlandzkiego. Zaledwie po miesiącu ciśnienie skurczowe (górna wartość) spadło o 10 punktów – ze 142 do 132 – rozkurczowe zaś o mniej więcej pięć punktów. Witamina nadto zmniejszyła sztywność tętnic i aorty, czyniąc je bardziej elastycznymi i ułatwiając ich prawidłowe kurczenie się i rozkurczanie.

8. WITAMINY Z GRUPY B ZAPOBIEGAJĄ UDAROM
Duże dawki witamin B o 10 procent zmniejszyły u badanych ilość blaszki miażdżycowej w świetle tętnic szyjnych podczas czteroletniego badania prowadzonego na Uniwersytecie Toronto. Zwężenie tętnicy szyjnej może być przyczyną udaru. U osób nieprzyjmujących witaminy B ilość złogów blaszki zwiększyła się o 50 procent. Dzienne dawki witamin, które zapobiegały jej powstawaniu, wynosiły: 250 mikrogramów B12, 25 miligramów B6 i 2500 mikrogramów kwasu foliowego. Ten ostatni badacze stosowali w iście końskiej dawce, ale twierdzą, że nie jest to konieczne: 800 mikrogramów kwasu foliowego to w przypadku większości osób ilość zupełnie skuteczna.