Wielu przeciwników cukru wybiera miód, uważając go za zdrowszy, ale bliższe przyjrzenie się temu produktowi pokazuje, że jest to mniemanie złudne. Miód bowiem jest po prostu mieszaniną cukrów.
Miód jest stary jak świat. Istnieją wzmianki o pszczołach sprzed 5000 lat, pochodzące ze starożytnego Egiptu; Stary Testament kilkakrotnie wspomina o przysłowiowej słodyczy miodu. Obecnie produkuje się go na całym świecie w ilości około miliona ton rocznie; głównymi eksporterami są Rosja, Chiny, USA i Meksyk. Rój pszczół może wyprodukować do 70 kg miodu w ciągu sezonu. Miód jest robiony przez miliardy pszczół zbierających nektar z bilionów kwiatów. Nektar to zasadniczo roztwór cukru – gdy zostaje przeniesiony do ula, rozpada się na glukozę i fruktozę.
Miód jest mieszaniną cukrów i wody. Glukoza i fruktoza łącznie stanowią około 70% składu, a sacharoza i maltoza ponad 10%; pozostałe 20% to woda.
„ W miodzie znajdują się także śladowe ilości innych substancji, które nadają mu specyficzny smak i aromat. W miodzie zidentyfikowano również ponad dwadzieścia innych sacharydów. Można w nim także znaleźć kwas glukonowy oraz minimalne ilości białek i soli mineralnych, ale jest ich na tyle mało, że miód należy uznać za źródło węglowodanów i niczego więcej. Skoro cukier jest przez swoich przeciwników określany jako „czysty, biały i zabójczy”, w takim razie miód powinien być nazywany „nieczystym, złocistym i zabójczym”.
Miód jest postrzegany przez wielu jako zdrowa żywność i mówi się o nim niemal tak, jakby miał magiczne właściwości. W odróżnieniu od czystego cukru, miód – dzięki zawartym w nim 120 związkom smakowo-zapachowym -ma przyjemny zapach i specyficzny smak. Chemicy specjalizujący się w środkach spożywczych zindentyfikowali większość z nich, ale około 40 pozostało jeszcze nie sklasyfikowanych. Część tych związków pochodzi z kwiatów, z których pszczoły zbierały nektar. Możliwe jest więc rozróżnienie miodu z nektaru kwiatów lawendy lub wrzosu, gdy ule znajdowały się w pobliżu dużych pól tych roślin. Za szczególny aromat miodu odpowiada jeden związek – jest nim fenylooctan etylu.
W istocie miód to głównie cukier inwertowany, który podobnie jak on jest złotym syropem. Podobieństwo nie jest tylko pozorne. Cukier inwertowany to stan, w jaki przechodzi normalny cukier, kiedy reaguje z wodą i rozpada się na glukozę i fruktozę – a to właśnie dzieje się z nektarem w ulu. Wystarczy dodać do cukru inwertowanego odrobinę fenylooctanu etylu, by trudno było go odróżnić od miodu.
Wszystkie cukry zawarte w miodzie mogą zostać przekształcone w alkohol w wyniku fermentacji prowadzonej przez drożdże. Tak powstaje miód pitny, przez setki lat napój ludzi zamożnych, szczególnie na północy, gdzie nie rośnie winorośl. Miód pitny wytwarzany był na szeroką skalę w Rosji w ostatnim stuleciu, a w Anglii produkowany jest jako gastronomiczna ciekawostka.