Glukoza nazywana bywa „cukrem krwi”, ponieważ stanowi 0,1% naszej krwi. Organizm stara się utrzymywać tę zawartość na stałym poziomie. Glukoza uzyskana z pożywienia, dzięki działaniu enzymów w naszym żołądku, może przeniknąć prosto do krwiobiegu i być dostarczona do miejsca, gdzie zawarta w niej energia jest potrzebna. Podczas trawienia glukoza rozpada się na prostsze cząsteczki, ostatecznie dające dwutlenek węgla i wodę. W trakcie przemian wyzwala się duża ilość energii, którą nasz organizm wykorzystuje w postaci ciepła lub pracy mięśni. Kiedy po jedzeniu poziom glukozy we krwi rośnie, zamieniamy jej nadmiar w inny polisacharyd, zwany gliko-genem, który magazynowany jest w mięśniach i wątrobie, gdzie oczekuje, aż poziom glukozy we krwi spadnie. Wówczas może zostać ponownie zamieniony w glukozę i zużyty w miarę potrzeby.
Dorosły człowiek przechowuje w każdej chwili w swoich tkankach przeciętnie 350 g glikogenu – odpowiada to około 1400 kcal – ilości, która wystarczy, aby funkcjonować przez cały dzień. Jeśli jemy więcej pożywienia niż potrzebujemy, a nasze rezerwy glikogenu są już pełne, organizm zaczyna zamieniać glukozę w tłuszcz, który może być przechowywany bardziej racjonalnie i którego większy zapas wystarcza, by przeżyć miesiąc. Do problemu zużywania tej energii powrócimy w innym artykule .
Cukier także jest łatwo trawiony, a połowę jego masy stanowi glukoza. Druga połowa to fruktoza, wolniej przyswajana, lecz będąca równie dobrym źródłem energii. Fruktoza jest słodsza niż cukier, ale to właśnie ona była uważana przez niektórych za szkodliwy dla zdrowia składnik słodyczy.
Poprzednie pokolenia uważały cukier za żywność o dużej wartości zdrowotnej, ceniąc jego czystość i często używając go w dużych ilościach do pieczenia ciast czy tortów lub do przyrządzania dżemów czy toffi. Cukier jest sympatyczny, ale jego nadużywanie pociąga za sobą pewne konsekwencje. Dietetycy, dentyści i lekarze przestrzegali swoich pacjentów przed spożywaniem zbyt dużych ilości cukru. Dietetycy nakazywali swoim otyłym pacjentom ograniczenie spożycia cukru w ramach diety odchudzającej, bowiem nadwaga może mieć poważne reperkusje dla zdrowia, prowadząc do zmniejszonej aktywności, nadciśnienia i chorób układu krążenia. Dentyści zdawali sobie sprawę, że cukier powoduje próchnicę zębów, przenikając przez pokrywającą nasze zęby płytkę nazębną. Bakterie płytki nazębnej, a szczególnie Streptococcus mutans, rozkładają cukier i produkują kwasy -m.in. kwas mlekowy, który następnie atakuje fosforan wapnia tworzący szkliwo nazębne. Powstaje ubytek, który może się powiększać, dochodząc ostatecznie aż do miazgi zębowej, sprawiając ból i pozwalając infekcji rozprzestrzeniać się w głąb zęba nawet do jego korzenia, gdzie powoduje powstanie ropnia.