Czy odwiedzać dziecko na kolonii, obozie?
Czasem rodzice wolą nie przyjeżdżać w odwiedziny, aby dziecko się nie rozkleiło i nie chciało wracać. Czy to rozsądne?
Nie ma sensu rezygnować z odwiedzin z tego powodu. Każdy maluch chce pokazać, jak sobie radzi, jak się bawi itp. Warto ustalić z wychowawcą jeden dzień odwiedzin dla wszystkich rodziców. Wtedy dzieciom łatwiej znieść ponowne rozstanie, bo każde z nich jest w tej samej sytuacji. Gdy maluch bardzo chce wracać, trzeba zrobić wszystko, żeby jednak pozostał: zachęcić, porozmawiać z panią. Zabranie go może nauczyć dziecko wycofywania się w trudniejszych sytuacjach, zniechęcić do podejmowania wyzwań, wyrobić przekonanie, że gdy coś idzie nie po mojej myśli, to wzywam mamę i wymuszam pomoc płaczem i szantażem. Jeśli jednak malec całkiem nie radzi sobie w grupie, wyraźnie cierpi z powodu rozłąki z rodzicami, lepiej wcześniej wziąć go do domu. Ale to się zdarza bardzo rzadko.
KOLONISTA DOBRZE PRZYGOTOWANY.
Żeby i Tobie, i maluchowi było łatwiej, pamiętaj o kilku ważnych sprawach.
RAZEM SPAKUJCIE BAGAŻ – dziecko będzie wiedziało, gdzie co jest. Niech weźmie ze sobą ukochaną przytulankę, żeby raźniej mu było zasypiać z dala od mamy.
OBLICZ KIESZONKOWE -około 10 zł na dzień. Włóż je do podpisanej koperty i przekaż pani. Daj też kartę telefoniczną oraz kopertę ze znaczkiem na list do domu.
NIE DAWAJ DROGICH GADŻETÓW – pilnowanie aparatu fotograficznego to kłopot, a jeśli zginie, dziecko będzie w stresie.
ZAPYTAJ, KIEDY DZWONIĆ – nie rób tego przed posiłkami, bo jeśli malec zatęskni i się rozczuli, straci apetyt i nic nie zje.
ZAUFAJ OPIEKUNOM – nie wtrącaj przez telefon własnych wychowawczych „trzech groszy”. Jeśli np. wszystkie dzieci noszą czapki od słońca, Twoje też powinno się podporządkować. Zwalniając je z obowiązku słuchania pani, tylko namieszasz mu w głowie i utrudnisz funkcjonowanie grupy.