Owoce są smaczne, ale przede wszystkim zdrowe. Podając dziecku owoce, zapobiegniesz kłopotom z trawieniem i… poważnym chorobom cywilizacyjnym.

Oprócz przecierów owocowych w słoiczkach oraz potraw zawierających gotowane i pieczone owoce, dzieci powinny jeść przede wszystkim świeże jabłka, maliny czy truskawki. Kupuj teraz głównie owoce rosnące w naszym kraju, bo zachowują wszystkie wartości odżywcze, a ich trwałości nie przedłużają konserwanty. To niezastąpione źródło witaminy C, prowitaminy A (beta-karotenu), a także prawie wszystkich pozostałych witamin. Są także niezbędne dla prawidłowej przemiany materii i odgrywają ważną rolę w procesach odpornościowych.

CO SPRAWIA, ŻE SĄ TAKIE ZDROWE?
Gdy w diecie dziecka brakuje witamin, jego organizm nie jest w stanie przyswoić ważnych składników odżywczych oraz związków mineralnych. Witamina C np. ułatwia przyswajanie żelaza, a więc pośrednio zapobiega niedokrwistości.
Owoce mają również właściwości odtruwające. Nazywane są „zmiataczami” wolnych rodników tlenowych, które przyczyniają się do rozwoju chorób cywilizacyjnych, np. miażdżycy, nadciśnienia i nowotworów. Zapobiegać tym chorobom trzeba już w pierwszych latach życia, podając dziecku owoce. Są one ponadto bogate w biopierwiastki: potas, magnez, cynk, żelazo. Dostarczają także energii, zawierają bowiem naturalne cukry, np. glukozę, fruktozę, które dodatkowo pobudzają rozwój korzystnej mikroflory jelitowej.

Każde „piętro” przewodu pokarmowego malucha jest skolonizowane pożytecznymi bakteriami. Jeśli dziecko nie je owoców, brakuje mu naturalnych cukrów, którymi te bakterie się odżywiają. Malec może więc mieć rozmaite dolegliwości trawienne: wzdęcia, gazy, nasilone kolki, biegunki albo zaparcia.,

Jagody – podobnie jak inne owoce – trzeba myć pod silnym strumieniem bieżącej wody. Małe dzieci nie powinny ich jeść prosto z krzaczka, bo czasem bywają zanieczyszczone jajami bąblowca (pasożyt roznoszony przez lisy).