Najważniejsze zadanie węglowodanów

Nie należę bynajmniej do gorących zwolenników diet opartych przed wszystkim na węglowodanach, ale zapewnianie sobie ich spożycia jest rzeczą o kluczowym znaczeniu. Szczególną wagę ma to w przypadku ludzi uprawiających sporty siłowe, wymagające wydatkowania na treningach olbrzymich dawek energii. Ponieważ mięśnie jako źródło energii zużywają właśnie węglowodany, ich dostarczanie w dostatecznych ilościach jest czymś nieodzownym dla utrzymania optymalnej kondycji i wydolności.

W przypadku kulturystów najważniejszym wpływem węglowodanów jest efekt oszczędzania białek. Chodzi o to, że przy niskich poziomach glikogenu oraz glukozy w komórkach spożywane wraz z białkami węglowodany zapobiegają przekształcaniu tych pierwszych w glukozę, powstrzymują proces glukoneogenezy. Glukoneogeneza jest szeregiem reakcji, w wyniku których z białek można uzyskać potrzebną do funkcjonowania mięśni glukozę. Gdy zaczyna jej brakować, komórki alfa wysepek Langerhana (umiejscowione w wątrobie) zaczynają wydzielać glukagon, pod wpływem którego białka zamieniane są na glukozę. Niestety, kłopot polega na tym, że oprócz spożywanych białek, rozkładane są także białka organizmu, a więc także mięśnie. Proces ten powoduje wejście organizmu w stan kataboliczny, w którym masa mięśniowa jest zagrożona rozkładem, metabolizm zwalnia, a muskuły tracą swoją siłę. Spożywanie węglowodanów szybko wygasza glukoneogenezę, także przez to, że powoduje wydzielanie insuliny -antagonisty glukagonu. Obie substancje są przeciwnościami, stąd im więcej w krwiobiegu będzie insuliny, tym mniej glukagonu -i odwrotnie.
Węglowodany są także czynnikiem niezbędnym do prawidłowego funkcjonowania mózgu oraz układu nerwowego. Mózg człowieka zużywa je jako główne źródło energii, a przy tym – co ważne -nie posiada zapasów glukozy, jak to jest w przypadku mięśni i wątroby oraz glikogenu. Właśnie dlatego ostra dieta eliminująca węglowodany tak szybko odbija się na możliwościach psychicznych kulturysty, powodując obniżenie koncentracji, ospałość, ociężałość umysłową.
Ostatnio węglowodany nie mają dobrej prasy, z wielu stron padają pod ich adresem zarzuty o sprzyjanie przyrostom tkanki tłuszczowej. Tymczasem popadanie w skrajność i doprowadzanie do ich zbyt małego spożycia także nie jest zdrowe. Hipoglikemia, stan zbyt niskiej ilości cukrów we krwi, wywołuje uczucie głodu, zawroty głowy, zmęczenie, uczucie słabości. Nic tak dobrze nie wspomaga wydolności w treningach, jak dawka węglowodanów, odpowiednio dobrana do potrzeb organizmu.

Dotykam tutaj kwestii tego, ile węglowodanów należy spożywać dziennie. Nie ma na to jednej odpowiedzi, tak jak nie da się przyrównać do siebie dwóch różnych ludzi. Na pożądaną dawkę spożycia ma wpływ bardzo wiele czynników, w tym: masa ciała człowieka, w tym masa umięśnienia oraz masa tkanki tłuszczowej, procentowy udział tkanki tłuszczowej w organizmie, podstawowy poziom metabolizmu, typ spożywanych węglowodanów, klasyfikacja tych węglowodanów w indeksie glikemicznym, ilość węglowodanów w posiłku, ilość spożywanych dziennie węglowodanów, poziom oporności/czułości organizmu człowieka na insulinę, dzienny wydatek energii, typ aktywności (aerobowy/anaerobowy), wpływ termiczny spożywanych produktów, czas spożycia posiłku, skład posiłku pod względem makroskładników.
Tak właśnie wyglądają przedstawienie węglowodanów oraz opis ich najważniejszych funkcji w organizmie. Najważniejszych, co oznacza, że wiele zostało tutaj nie wspomnianych -dla nich zarezerwowano drugą część tego artykułu, na która już teraz serdecznie zapraszam. Poruszę w niej praktyczne zastosowania węglowodanów w diecie sportowej, ich zastosowania tak, aby pozwalały osiągać optymalne wyniki w treningach. A zatem – do przyszłego miesiąca! Przez ten czas pamiętajcie o spożywaniu dużych ilości węglowodanów złożonych i nie przesadzajcie ze spożywaniem prostych.