INSULINA: Wielki sojusznik wzrostu mięśni. Gdybyśmy popatrzyli na cały proces ze strony farmakologicznej, to lwią część zasług należałoby przypisać insulinie, i byłoby to najzupełniej słuszne. Wraz z tlenkiem azotu – według mojej opinii – jest ona prawdopodobnie najmocniejszym hormonem ludzkiego organizmu, gdy mówić o syntezie (poziomie, na którym mięśnie wytwarzają nowe białka) i rozpadzie (katalizie) białek. Może być także powodem dlaczego dzisiaj oglądamy większych i silniejszych kulturystów, niż kiedykolwiek wcześniej w historii.
Insulina jest hormonem wytwarzanym w trzustce w odpowiedzi na podwyższony poziom cukrów we krwi. Aby uzyskać maksymalny wzrost mięśni i minimalny katabolizm trzeba utrzymywać wysokie poziomy insuliny i aminokwasów, a niskie cukrów, we krwi.
Dla kulturysty, zainteresowanego wykorzystaniem potencjału antykatabolicznego insuliny, kluczem do sukcesu jest właściwe odżywianie i dbałość o odpowiednie zawartości cukrów (jak najmniej) i aminokwasów (jak najwięcej) we krwi. Pozwólcie, że się powtórzę: powinniście utrzymywać wysokie poziomy insuliny i aminokwasów we krwi. Są jednak inne sposoby optymalizowania tych możliwości anabolicznych. Jeżeli chcesz szybko podnieść poziom aminkowasów, to najlepszym sposobem na to jest spożywanie białek pszennych. Pszenica jest źródłem najlepszych gatunkowo białek. Spożywanie białek pszennych daje twojemu organizmowi cenne aminokwasy i wspomaga produkcję białek. Co więcej, dodając pewnych składników do pszenicy można połączyć przyrosty białek w organizmie z antykatabolicznymi i wspomagającymi budowę białek efektami pracy insuliny.
Jeśli pojęliście wszystko to, co do tej pory wam przekazywałem, to z pewnością L-arginina pojawi się w waszych odżywkach z białek pszennych, a poziom produkcji tlenku azotu wyraźnie się zwiększy. Czy wiedzieliście, że dostarczanie sobie L-argininy może także pobudzać produkcję insuliny? Wygląda na to, że można upiec za jej pomocą „dwie pieczenie przy jednym ogniu”, tzn. dostarczyć sobie mnóstwo aminokwasów i podbić produkcję insuliny. Zapewne chcielibyście dodać też do swojej diety L-leukinę, która także może stymulować wytwarzanie insuliny. Niemniej chciałbym zwrócić waszą uwagę na dwie podobne do insuliny substancje, które – moim zdaniem -w odpowiednim środowisku (dużo białek, mało cukrów) mogą mieć kluczowe znaczenie dla zwiększania jej produkcji. Są to, wcześniej już wspominane, D-mio-inozytol i D-pinitol. Działając jako wzmacniacze sygnału IGF-1, obie substancje mogą wspomagać także insulinę. Trick polega na tym, że insulina i IGF-1 są tak bardzo podobnymi do siebie molekułami, że wspomaganie jednej może wywoływać wspomaganie drugiej.