Każdy, kto chociaż raz leciał przez ocean, wie, co to znaczy zmiana stref czasowych – problemy z zaśnięciem, ssący głód w środku nocy. Zanim bowiem nasz organizm zdoła się przystosować do nowego „rozkładu”, mija co najmniej kilka dni. Japońskim i amerykańskim naukowcom udało się rozszyfrować kolejną zagadkę przyczyn związanych ze zmianą stref czasowych.
Okazuje się, że wewnętrzny biologiczny zegar znajduje się nie tylko w mózgu, ale również w innych częściach ciała – wątrobie, płucach i mięśniach. Tak przynajmniej jest u szczurów.
Badacze podłączyli do ich genów, odpowiedzialnych za działanie zegarów biologicznych różnych tkanek, fluorescencyjne geny świetlików. Świeciły one w momencie, kiedy uaktywniały się “geny zegarowe”. Następnie transgenicznym gryzoniom z dnia robiono noc, a okres jasności wydłużano bądź skracano. Okazało się, że zegar biologiczny w mózgu szczurów potrzebował tylko jednej zmiany pór dnia, by przestawić się na nowe warunki.
Tymczasem zegary w mięśniach i płucach wymagały aż 6 takich zmian, a w wątrobie nawet 16. Podczas badań stwierdzono też, że organizm łatwiej przystosowuje się do zmian stopniowych niż do gwałtownych “skoków” czasowych, na które reaguje totalnym rozregulowaniem biologicznych zegarów.