Preparaty multiwitaminowe

SUPLEMENTY WITAMINOWO-MINERALNE regulują funkcjonowanie organizmu i chronią przed zdrowotnymi „awariami”, twierdzi biochemik Bruce Ames, który chciałby, żeby wszyscy ludzie przyjmowali kompleksy wielowitaminowe/mineralne. Sam ma już 82 lata i jest uznanym na świecie badaczem przeciwutleniaczy, odżywek oraz makro- i mikroelementów z Uniwersytetu Kalifornijskiego oraz Szpitala Dziecięcego Instytutu Badawczego Oakland. Twierdzi, że na skutek złego odżywiania się, prowadzącego do powszechnych niedoborów mikroelementów, miliony Amerykanów mogą cierpieć z powodu kiepskiego zdrowia i funkcji intelektualnych poniżej normy.

W przełomowym badaniu kierowany przez Amesa zespół naukowców odkrył przerażający obraz tego, co dzieje się z komórkami pozbawionymi właściwej ilości mikroelementów. Ich DNA (materiał genetyczny) oraz centra energetyczne (mitochondria) ulegają uszkodzeniu. To może prowadzić do nowotworów, zwyrodnienia komórek mózgu oraz zaburzeń poznawczych, przyspieszając procesy starzenia się i rozwój chorób demencyjnych, takich jak choroba Alzheimera czy Parkinsona. Co najbardziej zdumiewające, okazuje się, że niedożywione komórki wyglądają, jakby były wystawione na promieniowanie radioaktywne – opad promieniotwórczy po wybuchu atomowym albo promienie Roentgena – co jest doskonale udokumentowaną przyczyną nowotworów. Jednym słowem stan niedoborów witaminowo-mineralnych jest równoznaczny ze stanem permanentnego napromieniowania. Kto powinien się tym martwić? Ponad połowa Amerykanów. Zwłaszcza ludzie młodzi, biedni, w wieku podeszłym i otyli są narażeni na niedobór przynajmniej jednej witaminy czy minerału, którego skutki mogą przypominać uszkodzenia popromienne, ostrzega Ames.

Szczególnie niebezpieczny jest niski poziom kwasu foliowego, cynku, witaminy B12, B6 i żelaza (u kobiet miesiączkujących). Najbardziej tragiczne konsekwencje grożą rozwijającym się płodom i dzieciom. Uwaga: u kobiet po menopauzie i mężczyzn po 18. roku życia zbyt duże stężenie żelaza może przyspieszać procesy starzenia się i sprzyjać rozwojowi chorób serca i nowotworów. Te osoby powinny przyjmować suplementy żelaza jedynie na wyraźne zalecenie lekarskie.

DLACZEGO MULTIWITAMINY SĄ ZDROWE

Choroby serca: w jednym ze szwedzkich badań u osób przyjmujących multiwitaminy ryzyko wystąpienia ataku serca okazało się o 20 procent mniejsze w przypadku mężczyzn i o 35 procent w przypadku kobiet niż u osób niezażywających suplementów.

Infekcje: trwająca rok suplementacja multiwitaminowa zaowocowała u diabetyków czterdziestoprocentową, a u osób starszych pięćdziesięcio procentową poprawą funkcji immunologicznych i spadkiem częstotliwości infekcji, takich jak grypa, w porównaniu z grupą przyjmującą placebo (badania Uniwersytetu Karoliny Północnej i kanadyjskiego Memoriał University w Nowej Fundlandii).

Nowotwory: w badaniach harwardzkich przyjmowanie kompleksów wielowitaminowych zawierających kwas foliowy o połowę zmniejszyło zagrożenie rakiem okrężnicy u kobiet z rodzinnym występowaniem tego schorzenia.

Zaćma: ponad dziesięcioletnia suplementacja wielowitaminowa zmniejszyła o 60 procent ryzyko rozwoju katarakty wśród 3089 osób w wieku 43-86 lat, objętych badaniem prowadzonym przez okulistów z Uniwersytetu Wisconsin.

Inteligencja dzieci: w 10 spośród 13 przeprowadzonych łącznie badań okazało się, że podawanie dzieciom preparatów witaminowo-mineralnych podnosiło ich iloraz inteligencji niewerbalnej aż o 30 procent, informuje brytyjski psycholog David Benton z Uniwersytetu Swansea. Benton szacuje, że co najmniej jedna trzecia, a może i połowa dzieci ma lekkie, niezdiagnozowane niedobory żywieniowe, które można skorygować suplementacją wielowitaminową.

Nawet zachowawczo nastawione kręgi medyczne zgadzają się teraz, że przyjmowanie witamin jest niezwykle ważne. Dwaj harwardz-cy badacze zalecają na łamach „Journal of the American Medical Association”, by wszyscy dorośli Amerykanie korzystali z dobrodziejstw wielowitaminowej suplementacji. Powołują się na 30 lat badań, których wyniki pokazują związek między niską podażą witamin w diecie a wzrostem ryzyka rozwoju chorób przewlekłych, takich jak nowotwory i choroby serca.