Uszkodzenia słuchu mogą mieć maluchy, których mama w czasie ciąży przyjmowała leki ototoksyczne (np. antybiotyki), zaraziła się wirusem toksoplazmozy, różyczki lub cytomegalii i te, które urodziły się za wcześnie lub w bardzo złym stanie.
Zagrożone głuchotą lub niedosłuchem są dzieci, w rodzinie których te wady występują.
W większości zdiagnozowanych przypadków u podłoża wad słuchu leżą czynniki genetyczne. Niektóre wady genetyczne słuchu są postępujące, co oznacza, że zmysł ten z czasem się pogarsza. To niezwykle istotne, by postawić diagnozę do końca 3. miesiąca życia dziecka.
Częstą przyczyną upośledzenia słuchu są infekcje dróg oddechowych. W uchu gromadzi się płyn, który uciska błonę bębenkową. Gdy ta pęka, płyn wylewa się na zewnątrz, zamieniając się w gęstą substancję. Po pewnym czasie błona bębenkowa przestaje prawidłowo przenosić drgania.
Badania dowodzą, że kłopoty ze słuchem mogą być wywołane częstymi infekcjami dróg oddechowych w wyniku alergii, a także nawracającym zapaleniem ucha środkowego. Skutkiem tych chorób jest obecność płynu w uchu środkowym i obrzęk trąbki słuchowej, co wywołuje przewodzeniowe uszkodzenia słuchu. Problemy te mogą wystąpić już u noworodka, kiedy karmiąca mama jada produkty mleczne. Dlatego otoemisję trzeba powtórzyć do trzeciego miesiąca życia dziecka. Jeśli wyniki są niezadowalające, malca kieruje się do wyspecjalizowanego ośrodka audiologicznego na kolejne badanie.
Szczegółowe badanie, zwane ABR, które wykonywane jest w czasie głębokiego snu dziecka i trwa około pół godziny. Na uszy malucha zakłada się słuchawki, a do czoła przykleja elektrody. Kiedy w słuchawkach pojawiają się dźwięki o różnej wysokości i natężeniu, specjalne urządzenie rejestruje przebieg fal mózgowych, czyli reakcję dziecka na dźwięk.
Dzieci z głęboką wadą słuchu mają resztki słuchowe i na pewne dźwięki reagują, a to może być mylące.
Robiąc próby słuchowe w domu, mówmy do dziecka głosem o natężeniu normalnej rozmowy. Pamiętajmy, że niektóre maluchy są szczególnie wyczulone na wibracje. Nie słyszą odgłosu zasuwanej firanki, ale czują wibracje, które wywołuje. Jeśli
więc chcemy sprawdzić, czy dziecko słyszy, kiedy np. stukamy w blat stołu, należy pilnować, by nie trzymało na nim rąk.
O tym, czy maluch dobrze słyszy, świadczy rozwój jego mowy. Dziecko źle słyszące żyje w świecie ciszy. Nie rozumie mowy, nie powtarza nowych słów.